Obóz TA z pewnością jeden z tych składów, który dawał polskiej scenie hiphopowej wiele kolorytu, ale jego muzyka została doceniona dopiero po latach. Miko opowiedział mi dla Red Bulla między innymi o tym, co łączyło Obóz TA z… Commonem.
Wśród nich był zapewne O.S.T.R.
Z Ostrym mam to samo, co z Redem – też dokładnie pamiętam dzień, w którym go poznałem. (śmiech) W 1999 roku w Łodzi odbywała się jakaś impreza hiphopowa, na której występowaliśmy z Kevinem. Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale Kevin jest czarnoskórym raperem, który urodził się w Stanach Zjednoczonych, więc w latach 90. budził spore zainteresowanie wśród polskich słuchaczy rapu. Był atrakcją. (śmiech) Nie chciałbym teraz przesadzać, ale naprawdę tak zapamiętałem ten wieczór… Jakiś młody koleś w czapce Florida Marlins cały czas zaczepiał Kevina, zagadywał, a czasami nawet chyba do niego rapował. Kiedy się tylko odwróciłem, to widziałem, że Kevin jest zajęty tym gościem. (śmiech) Okazało się, że to mało komu znany wtedy Ostry. Tłumaczyłem to sobie w taki sposób: OK, jesteś młodym, zajaranym słuchaczem rapu z Polski, zobaczyłeś rapera ze Stanów, który wygląda jak goście stamtąd, więc kumam, że chcesz z nim pogadać. Później, gdy już się zakumplowaliśmy, to moją uwagę zwrócił fakt, że Ostry interesuje się hip-hopem I… gra na skrzypcach. Zaciekawiło mnie to dlatego, że mój tata jest zawodowym skrzypkiem. A Adam nie wyróżniał się wtedy jakoś szczególnie na tle innych raperów, których znałem – nie miał jakiś zapadających w głowę linijek czy szalonego flow. Normalny ziomek, który rapował tak samo jak reszta ekipy.
To prawda, że Ostry dostawał – nazwijmy to umownie – lekcje hip-hopu od poszczególnych członków Obozu TA?
Ode mnie na pewno nie. Być może Kevin przeprowadził z nim kilka lekcji na koncercie w Łodzi. (śmiech) Odpowiadając zupełnie poważnie: Ostry był z nas najmłodszy, jest to więc bardzo prawdopodobne. Ja też miałem starszych ziomków, którzy pożyczali mi kasety Run-DMC. Red miał wówczas bardzo wiele płyt winylowych z rapem i ogromną wiedzę, a że swego czasu było im po drodze, więc mogło tak być, że Ostry dowiadywał się jakichś rzeczy od Ernesta i innych członków Obozu.
Tutaj dalsza część naszej rozmowy.