The Returners: „Lista gości byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie El Da Sensei…”

Dziesięć lat minęło jak jeden dzień. Dokładnie 26 września 2008 roku do sklepów trafił album żywej legendy podziemnej sceny Wschodniego Wybrzeża, członka Artifacts – El Da Sensei’a. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że krążek ukazał się nakładem rodzimej wytwórni Asfalt, a całość wyprodukowało dwóch – nieznanych wówczas szerszemu gronu słuchaczy – artystów z Polski, którzy na scenie działają po dziś dzień, jako duet The Returners. Dziesiąte urodziny Global Takeover: The Beginning to odpowiedni moment, by cofnąć się w czasie i trochę z Returnersami – czyli Chwiałą i Little – powspominać… Bo jest przecież co.

Pierwszy krążek z Elem jest z perspektywy czasu bardzo nierówny – są na nim wyjebane numery, ale również takie, które byśmy z pewnością teraz pominęli. Należy pamiętać, że mieliśmy wtedy po 19-20 lat, więc nasze umiejętności były dużo mniejsze. Współpraca z Elem była dla nas niezłym doświadczeniem, bo tak naprawdę pierwszy raz mieliśmy zagranicznego rapera na miejscu. Pracowaliśmy razem w studiu, spędzaliśmy wspólnie czas i wymienialiśmy się pomysłami. Krążek nie odbił się jakimś ultra wielkim echem za granicą, ale dla wielu osób przestaliśmy po prostu być anonimowymi producentami. Album dystrybuował Asfalt, więc krążek był dostępny tylko w kilku sklepach z undergroundowym rapem, dla nas była to jednak i tak bardzo duża rzecz – Global Takeover: The Beginning to pierwszy dłuższy materiał i od razu nagrany z taką postacią, jak El Da Sensei! Później wydaliśmy jeszcze w wersji cyfrowej epkę „Money”, na którą trafiło kilka nowych tracków, a „Ain’t trippin” poleciał w radiowej audycji u DJ-a Premiera…”

Cały wywiad możecie sprawdzić pod tym linkiem.