Sensi: To najlepszy album jaki nagrałem

„Kiedy pytają mnie co robię, mówię – wielkie rzeczy…” – rapuje ze spokojem i pewnością siebie na nowym krążku APP, Sensi. Materiał obecnie jest w fazie miksu, a jego premiera powinna odbyć się w przeciągu najbliższych tygodni.

Sensi, gdybyś miał opisać w kilku zdaniach zbliżający się materiał?

„Nie zapomnij nakarmić psa” jest naszym drugim wspólnym wydawnictwem. Przerwa pomiędzy wydaniem „APP1EP”, a nowym albumem była długa, ale dla nas muzyka to nie wyścig. Nie chcemy być częścią machiny. Wciąż mamy swój niepowtarzalny klimat. Nasza twórczość jest alternatywą dla prostych, powierzchownych piosenek, którymi słuchacze są zasypywani ze wszystkich stron. Po raz kolejny postawiliśmy na emocje. Po raz kolejny wybraliśmy nieszablonowe rozwiązania. Na tym polega APP.  Absolutnie powinniście posłuchać.

No dobra, a gdybyś odsunął na bok PR-owe zagrywki i odpowiedział w mniej „suchy” sposób.

Moim zdaniem jest to najlepszy album jaki nagrałem. Serio. Niby wszyscy tak mówią, ale jak posłuchasz kawałków z „NZNP”, to rozkmiń sobie, jak to jest napisane i ile można znaleźć w tych tekstach wymiarów i znaczeń. Poza tym pochłonąłem w ostatnim czasie dużo książek i mój zasób słów jest o wiele bogatszy. Przez dwa ostatnie lata nie próżnowałem i powstało z moim udziałem kilka projektów – Alchemia, Hurragun, jakieś gościnne zwrotki, kupa numerów do szuflady, ale nie potrafiłem pisać pod APP. W pewnym momencie poczułem, że chcę nagrać nowy album z Kebsem. Prawdę mówiąc płyta powstała w miesiąc, może miesiąc z hakiem. Mam wrażenie, że za każdym razem, kiedy siadam do pisania nowych tekstów na APP, towarzyszy mi poczucie, że to najlepszy sposób na pokazanie siebie od wewnątrz. Dawno już tak nie miałem. Jestem trochę zmęczony boom bapem. Chcę tworzyć, a nie ciągle odtwarzać klimat, którego już nie ma. Pewnie trochę osób się wkurwi, ale trudno. Chce być sobą w mojej muzyce i jak nie czuje czegoś tak na stop procent, to po prostu tego nie robię. Nie pamiętam kiedy już słuchałem jakiegoś albumu z lat 90. Podkłady Kebsa mnie rozwalają, dla mnie w tej chwili to najlepszy producent w grze. Jego muzyka ma zajebisty smak i nawet, jak jest new schoolowa to stworzona bez przypału. Równie dobrze dogadujemy się na płaszczyźnie zwykłej, ludzkiej.  Swoją drogą, mam już nawet pięć nowych tekstów na następne nagrania APP. Nie zwalniamy tempa, a tego mi było właśnie potrzeba.

W najbliższym czasie do sieci wleci pierwszy klip promujący krążek. Bądźcie czujni! Ja kibicuję mocno, bo chłopaki stworzyli – przynajmniej w tych kawałkach, które słyszałem – intrygujący, przyciągający i lekko melancholijny klimat. APP, człowieku!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz