Powrót Missy Elliot

7 lat. Tyle czasu musieliśmy czekać na solową nowość od Missy Elliot. Oczywiście, w tym czasie mogliśmy zobaczyć raperkę biorącą udział w przeróżnych projektach, a to jako producentka, a to jako featuring. I wciąż były to solidne kolaboracje. Jednak ani numer J.Cole’a  „Nobody’s Perect”, ani remiks singla Little Mix „How You Doin'”, ani nawet „Burnitup!” z ostatniej płyty Janet Jackson nie przysporzyło tyle radości co „WTF (Where They From)”. I po obejrzeniu teledysku do tego singla czuję, że kamień spada z serca, a ja wzdycham z radości: och Missy, tęskniliśmy!

Jeżeli w dalszym ciągu siedzicie spokojnie i możecie przeczytać „ratatata” bez zanucenie w głowie melodii „Work It”, to znaczy, że pora przypomnieć wszystkim, jak ważną rolę w historii rapu czy też muzyki popularnej w ogóle, odegrała Missy Elliott. Kto nie zna „Gossip Folk” nigdy nie zrozumie jak miło jest ponownie zobaczyć dres Adidasa (kolekcja Rity Ory jakby ktoś miał wątpliwości) na ulicach. Kto nie pamięta Alyson Stoner, nie pojmie dlaczego już googluję nazwisko małej tancerki z 30 sekundy. Oto subiektywna lista najlepszych solowych teledysków Missy Elliott. Dla tych, którzy z dystansem podchodzą do humorystycznego refrenu w „WTF (Where They From)” i dla tych, którzy burzą się, że oberwało się Miley Cyrus za twerkowanie z jęzorem na wierzchu. Ale uwaga – po tych klipach nic już nie będzie takie samo w waszym życiu.

9. „Beep Me 911″

Supa Dupa Fly (1997), reż. Earle Sebastian

Jeśli myślisz, że Nicki Minaj była najlepszą wróżką w „Moment 4 Life”, jesteś w błędzie. Jeśli myślisz, że Nicki Minaj wymyśliła cały ten styl Barbie, ruchy robota, plastikowe stroje i mruganie okiem z prędkością światła, jesteś w błędzie. „Beep Me 911″ to jeszcze nie jest apogeum możliwości Missy Elliott, ale te wszystkie różowe gadżety, taniec na rurze i landrynkowe dziewczyny z zespołu 702 zwiastowały już nieprzeciętną kreatywność raperki.

Najlepszy moment: Każdy, w którym Missy ma na sobie puchową różową kurtkę z jednym rękawem. Co do diabła?!

8. „Sock It 2 Me”

Supa Dupa Fly (1997), reż. Hype Williams

Od czasów „Scream” rodzeństwa Jackson było wiadomo, że Hype Williams ma obsesję na punkcie kosmosu. Nie inaczej jest w przypadku „Sock It To Me”, choć tutaj dochodzą inspiracje serią gier Mega Man. W dużym skrócie można napisać, że fabuła tego obrazka krąży wokół bohaterskiego wyczynu Da Brat, która ratuje życie Missy Elliott i Lil’ Kim. Dziś śmiejemy się z zastosowanej tam technologii bowiem część scen wygląda jak wygenerowana w Paincie, ale jak na lata 90. to chyba był fenomen. Zresztą, skoro nawet Google inspiruje się twoim kostiumem, coś musi być na rzeczy, nieprawdaż?

Najlepszy moment: Ostatnia minuta, w której Elliott pochyla się naśladując styl tańca Michaela Jacksona, który znamy z „Smooth Criminal”. Te bezwładnie machanie rękoma… płaczę ze śmiechu.

7. „The Rain (Supa Dupa Fly)”

Supa Dupa Fly (1997), reż. Hype Williams

Nie ma się co oszukiwać, na początku swojej kariery Missy Elliott gabarytami nie przypominała w żadnym stopniu Foxy Brown czy Lil’ Kim, uważanych wtedy za symbole seksu (albo wulgarności, jak kto woli). Nie bójmy się tego powiedzieć na głos – Melisa była po prostu… gruba. I za co ją pokochaliśmy w „The Rain (Supa Dupa Fly)”? Za to, że potrafi mieć do siebie dystans. Czarny dmuchany balon, który Missy założyła na siebie, ratuje dziś tyłek niejednemu Amerykaninowi, który zastanawia się nad kostiumem w Halloween. Poza tym, w klipie pojawia się cała plejada artystów: Timbaland, Tamara „Taj” Johnson-George z grupy SWV, Yo Yo, wspomniana już Lil’ Kim, zespoły Total oraz 702, Da Brat, Lil’ Cease oraz Puff Daddy. Wymieńcie mi jeden klip z tego roku, który zgromadził tyle nazwisk w przeciągu 4 minut? No właśnie. Jakby tego było mało, obrazek Williama był nominowany do MTV Video Music Awards.

Najlepszy moment: Sceny Missy prowadzącej samochód kręcone kamerą fish eye oraz machająca głową Kimberly.

6. „Get Ur Freak On”

Miss E… So Addictive (2001), reż. Dave Meyers

Scenografia rodem z Tomb Raider, militarne akcenty, ludzie przypominający zombie. Można zastanawiać się, co to wszystko ma wspólnego z tekstem piosenki, ale po co? Po 14 latach dalej szukam powiązań. Bezskutecznie. W „Get Ur Freak On” pojawia się także motyw oderwanej głowy, widoczny później w innych teledyskach Elliott. I wszystko to okraszone sporą dawką tańca, choć tym razem udział samej zainteresowanej przy tej choreografii jest minimalny. Lista gości równie imponująca jak przy poprzednim klipie… Timbaland, LL Cool J, Ja Rule, Busta Rhymes, Master P, Lil’ Romeo, Eve, nieodżałowany Nate Dogg oraz Nicole Wray.

Najlepszy moment: Missy wisząca na żyrandolu. Kto to wymyślił?!

5. „One Minute Man”

Miss E… So Addictive (2001), reż. Dave Meyers

Można płakać po hotelowych romansach niczym Whitney Houston, ale można także zarezerwować motel, uczynić z niego świątynie seksu i  pogonić wszystkich… krótkodystansowców. Oczywiście, jak widzimy w teledysku Ludacris do nich nie należy, żeby była jasność. Najbardziej przerażające w tym klipie są kobiety pokazane jako niemowlęta leżące w kołyskach i gladiatorzy przymocowani do ściany, ale czy wspominałam już, że pomysły Missy są czasem… chore?

Najlepszy moment: 20 sekunda, gdy Missy dosłownie wjeżdża za swoim składem na środku holu. Sposób w jaki wszyscy się tam bujają – bezcenny.

4. „Lose Control”

The Cookbook (2005), reż. Dave Meyers

Już od pierwszych sekund Missy pokazała tutaj, że potrafi bawić się tańcem, modą i światłem jednocześnie. Znajdziemy tutaj sporą dawkę tego pierwszego elementu, ale tak coś czuję, że to sprawka Ciary. Kto by pomyślał, że tak futurystyczny (jak na tamte czasy) beat można ubrać w retro wizualizacje. Nie wspominając już o niespodziewanej wstawce z kawałkiem „On And On”. „Lose Control” to najczęściej grany teledysk przez telewizję BET w 2005 roku. Zajął też drugie miejsce na tej samej liście stworzonej przez MTV w Stanach Zjednoczonych. Kto nadąży za tym, co dzieje się w tym klipie? Chyba tylko Usain Bolt.

Najlepszy moment: Zbliżenie na twarze, przykładowo w 1:10 minucie. Można tym straszyć dzieci, serio.

3. „Gossip Folks”

Under Construction (2002), reż. Dave Meyers

Back to the… oldschool. Dosłownie i w przenośni. Myślę, że frekwencja w gimnazjach byłaby o wiele większa, gdyby tak jak w „Gossip Folks” w szkolnej stołówce przesiadywały Trina, Eve i Tweet. Ktoś powinien podsunąć ten pomysł Ministerstwu Edukacji natychmiast. Tutaj biała koszula i granatowa spódniczka konkuruje z trzema paskami a kujony drą koty z miejscowymi łobuzami. Dodatkowo, w tle co jakiś czas przewija się graffiti poświęcone Lisie Lopes, Aaliyah oraz Jam Master Jayowi.

Najlepszy moment: Wesoły autobus z Darrylem McDanielsem (Run-DMC) w roli kierowcy.

2. „She’s a Bitch”

Da Real World (1999), reż. Hype Williams

To jest teledysk, który oglądam po raz setny i za każdym razem jestem w ciężkim szoku po tych czterech minutach. Wygląd Missy w tym klipie jest obrzydliwy, paskudny, powodujący wymioty, ale jednocześnie jest fascynujący, hipnotyzujący i intrygujący. Łysa głowa Missy to już klasyk kinematografii. „She’s a Bitch” to obok „Unpretty” TLC i „Victory” Puff Daddy’ego jeden z najdroższych klipów w historii. Jego budżet wyniósł około 2 milionów.

Najlepszy moment: Wyłaniające się postacie z wody, która przybiera kształt litery „M”.

1. „Work It”

Under Construction (2002), reż. Dave Meyers

Woski są pożerane przez wszędobylskie robale. Missy tańczy breakdance’a. Staje na głowie przy boomboxach i wielkich głośnikach. Gościnnie pojawia się Mr. Wiggles z Rock Steady Crew. Nie macie wrażenia, że dzisiejszy rap zbyt mocno odbiega od hasła „4 elementy”? I jakby tego wariactwa było mało widzimy Missy wijącą się na stoliczku jako karzełek. I Missy połykającą samochód. I Alyson Stoner, dziewczynkę, która swoim talentem zawstydziłaby Wade’a Robsona. Chciałabym wiedzieć, co brali ludzie pracujący przy tym klipie? I za ile to kupili? I gdzie? I czy jeszcze jest dostępne? „Work It” to jakby podsumowanie całego szaleństwa Elliott. I właśnie za tą wściekła miłością do hip hopu tęskniliśmy chyba najbardziej. Zasłużona statuetka MTV Video Music Awards w 2003 roku, niezasłużenie brakująca figurka Grammy na półce.

Najlepszy moment: Tyłeczki w 2:20. Co by fani Miley nie krzyczeli, że krytyka czy też groteskowy komentarz bezpodstawny. Ladies and gentelmen, Missy is back!

Autor tekstu: Eye Ma (Soulbowl)

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz