Wszyscy dobrze wiedzą, że artyści, którzy wywodzą się z biednych dzielnic wielkich miast, najczęściej czynnie uczestniczą w przestępczym życiu na ulicy. Co za tym idzie, albo szybko umierają, albo po latach wracają do złych nawyków i również nie wychodzą na tym najlepiej.
Niestety, ale Shock-G, gość których odkrył TALENT TUPACA, producent, którego zespół nazywany był przez samego GEORGA CLINTONA jako „Sons Of Parliament” jest jednym z takich ludzi.
Od kilku lat Shock-G ma olbrzymie kłopoty z narkotykami – mówimy o heroinie, a nie jakiś bzdurach. Kłopoty są do tego stopnia duże, że w tej chwili producent nie ma nawet gdzie mieszkać.
Po co jest ten tekst? Mam wrażenie, że ludzie szybko zapominają o osobach, które nie święcą obecnie triumfów i są gdzieś na zapleczu muzycznego świata. Przepraszam, ale o założycielu grupy Digital Underground zapomnieć nie można, nigdy.
Po cichu mam nadzieję, że w jego życiu wszystko się jednak jeszcze uporządkuje.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.