Giganci włoskiego rapu pojawiali się na naszych rapowych albumach

Złośliwi twierdzą, że jedyni zagraniczni artyści, jacy dogrywają się na nasze projekty to nowojorscy, podstarzali raperzy, którzy lata świetności mają dawno za sobą. No to ja jednym z tekstów chciałem pokazać, że nie mają racji i sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej. Ostatnio pisałem o Sido, który – będąc w szczytowej formie – dograł się lata temu na album Gurala. Dziś przetransportujmy się na Półwyspie Apeniński, do Włoch.

Był czas, kiedy Pezet z chęcią sięgał po rapowe płyty zrealizowane w europejskich studiach nagraniowych. Czymś oczywistym więc było, że jego inspiracje z czasem przerodzą się w pierwsze międzynarodowe utwory. No i tak też się stało. Na „Radio Pezet” powstały utwory z Brytyjczykami: Killa Kella i Kano. Track z Kano ostatecznie nie wszedł na krążek, ale spokojnie można go znaleźć na YouTubie. Mnie jednak bardziej zaciekawiła kooperacja Pezeta i Małolata z Włochem – Fabri Fibrą, której efekty poznaliśmy na krążku „Dziś w moim mieście”. Jak to bywa w takich przypadkach, współpraca doszła do skutku z pomocą menedżera, w tym wypadku Kamila Buchalskiego z Koka Beats. Pierwotny plan na numer był bardzo ambitny. Polscy bracia wymyślili, że chcą nagrać z włoskim rodzeństwem, czyli Fabri Fibrą i Neslim. Skontaktowali się więc z tym drugim i okazało się, że bracia od lat są w poważnym konflikcie. Nesli nie tylko nie wyraził zgody na wspólny kawałek z Fabri, ale i w ogóle obecność na albumie, jeśli Polacy mają zamiar zaprosić też jego rodzonego brata. Koniec końców na krążku wystąpił tylko Fibra, który po usłyszeniu podkładu, wymyślił temat, pierwszy sprawnie nagrał swoją zwrotkę, refren i nie chciał za robotę żadnych pieniędzy. Polska strona była w niemałym szoku, ale oczywiście zaakceptowali taki obrót sprawy. Warto dodać, że Włoch jest, a przynajmniej wtedy był, absolutnym gigantem tamtejszej sceny. Jego muzyka wylewa się daleko poza środowisko hiphopowe. Raper do dziś sprzedał ponad 2 miliony płyt! Miliony ludzi obserwują go także w mediach społecznościowych.

Włoskiego akcentu nie zabrakło również na ostatnim studyjnym albumie Peji i DJ-a Decksa. Tracklistę „CNO2” wzbogacił kawałek „Radio Wolna Europa”, w którym u boku Poznaniaków pojawiają się reprezentanci: Czech, Niemiec, Litwy, Włoch, Belgii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Utwór jest pokłosiem trasy koncertowej SLU, która obejmowała 10 europejskich państw. Zdecydowanie najpopularniejszym artystą biorącym udział w kooperacji jest pochodzący z Neapolu Clementino. W momencie dogrywki na album Slums Attack Clementino znany był głównie przez słuchaczy rapu, zamieszkujących południe Italii. W tej chwili jego status jest zdecydowanie inny. Z powodzeniem realizuje się w mainstreamowym świecie – udziela wywiadów czołowym włoskim stacjom, nagrywa z gwiazdorami muzyki, zasiada w jury programu „The Voice of Italy” i wyprzedaje koncerty poza granicami Włoch. O jego obecnej pozycji świadczą również liczby, jakie wykręca w internecie. Dobrym przykładem jest jego Instagram, który pokazuje, jakie osoby z chęcią spędzały z nim czas – od aktorów i prezenterek programów telewizyjnych, przez piłkarzy lokalnego Napoli (oczywiście z naszym Arkiem Milikiem na czele), aż po niedawno zmarłego Diego Maradonę. W sieci krąży również jego wymowna fotografia z… papieżem Franciszkiem. Znajomość Peji i Clementino zaowocowała jeszcze jednym wspólnym utworem. Obaj panowie spotkali się trzy lata temu w tracku „Uważaj czego sobie życzysz”.

Cały tekst poświęcony kooperacjom naszych raperów znajdziecie tutaj.