Te-Tris: „Muzyka to nie ściemniony smartfon” (wywiad)

fot. Gniewko Głogowski

Dzisiaj w sieci pojawiła się moja lipcowa rozmowa z Te-Trisem. Jest o rzeczach poważnych, ale też i zabawnych. Bez dwóch zdań mogę stwierdzić, że to jeden z najciekawszych wywiadów, jaki przytrafił mi się w ciągu ostatnich kilku lat. Koniecznie musicie go sprawdzić. Poniżej fragment rozmowy i link do całości.

Gdzie ty wyznaczasz tę granicę w relacjach ze swoimi słuchaczami?

Granica jest w miejscu, w którym ktoś próbuje mi dyktować, co mam robić, albo odpala jakiś tryb roszczeniowy, bo wydaje mu się, że jesteśmy jakimiś super ziomeczkami. Na szczęście, co podkreślam często, mam bardzo dobry fanbase i takie sytuacje zdarzają się coraz rzadziej.

To, że słuchacz traktuje rapera jak ziomka, jest winą samych raperów, którzy wpuszczają ich do swojego życia – te wszystkie zdjęcia instagramowe z rodzinnych, prywatnych sytuacji, wchodzenie w często bezsensowne dyskusje… Raperzy skrócili ten dystans.

No jasne. Tyle że to nieco bardziej złożony mechanizm. Media społecznościowe otworzyły furtkę do potężnych, niedostępnych wcześniej możliwości masowej komunikacji, marketingu, dystrybucji treści i samej twórczości. Trudno oprzeć się pokusie partycypowania w tym procesie, bo przede wszystkim kasuje niepotrzebnych pośredników i daje wolność. Często pozorną i iluzoryczną, ale jednak wolność komunikatu. Z czasem wyrabiają się nawyki, granice się przesuwają. Myślę, że wszyscy musieliśmy i ciągle musimy uczyć się tych nowych form, a to, że nasze środowisko woli bazować raczej na własnych doświadczeniach niż narzucanych przez spin doctorów i speców, poza wszelkimi dobrodziejstwami zaowocowało tym, że wiele zdrowych granic rozmyło się zupełnie. Nawet jeśli jedna strona dojrzewa w tej komunikacji, to po drugiej jest ciągle rotacja bardzo młodego odbiorcy, który w dzisiejszych czasach jest często roszczeniowy i bywa bezczelny. Ja też, z perspektywy lat, nie ustrzegłem się błędów, jakiś zbędnych emocjonalnych reakcji, czy wchodzenia w dyskurs, który prowadził donikąd. Dzisiaj staram się o większy spokój, luz i dystans, a z drugiej strony widzę, że to właśnie to konsoliduje i cementuje prawdziwie zainteresowanych i oddanych fanów.

Cały wywiad sprawdzicie tutaj.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz