Za niespełna miesiąc swoją premierę będzie miała kolejna książkowa publikacja poświęcona polskiej scenie hiphopowej. Tym razem sfokusowana będzie na graffiti. „Ucieczka od rzeczywistości” To ekscytująca podróż do śląskiej sceny graffiti lat 90. i przełomu milenium. Dokumentacja historii i początków Doktora z MTR Crew. Chcę zaprezentować niesamowity zbiór prywatnych zdjęć, refleksji i opowiadań, które przełamują utarte stereotypy i pokażą drugie, pozytywne oblicze tego zjawiska. – piszę autor książki. Jego grafficiarska historia zapisana została na 140 stronach. Książek jest 500 sztuk. Zamawiać je można na tym instagramie lub/i w tym sklepie. Poniżej mała zajawka tego, czego możecie spodziewać się w środku.
Doktor (MTR): Wypadek pozostanie w mojej pamięci już na zawsze, gdyż była to rozmowa ze śmiercią twarzą w twarz. Z perspektywy czasu uważam, że pewność siebie gubi ludzi, bo zaczynają wtedy popełniać wiele błędów. Czasami te błędy mogą kosztować ludzkie życie. Doznałem porażenia prądem z trakcji elektrycznej i z ledwością przeżyłem. Miałem poparzenie trzeciego stopnia i ponad 30% spalonego ciała. Patrząc na moje wszystkie wyczyny, to tak naprawdę dziwię się, że wypadek spotkał mnie… tak późno. Surfowałem na dachach, w drzwiach pociągów, biegałem w tunelach przy pełnym serwisie kolejek, schodziłem po linach 20 metrów bez zabezpieczeń… Po wypadku musiałem jeszcze raz uczyć się chodzić. Powtarzałem sobie, że od teraz muszę słuchać dobrych rad moich bliskich. Prawda jest taka, że gdybym w tamten deszczowy dzień posłuchał mojego ziomka, to wypadek by się nie wydarzył. O dziwo nie myślałem o zakończeniu malowania. Ono jest chyba za głęboko we mnie zakorzenione. Po miesiącach bólu, powstania ze zgliszczy i odbudowaniu siebie, zrozumiałem, że wszystko w życiu dzieje się w jakimś celu. Mimo że nadal aktywnie działam na scenie, to przeorganizowałem swoje życie, nawiązałem kontakt z ludźmi, do których rzadko się odzywałem i staram się być obecny i uważny na co dzień.
Powyższy fragment pochodzi z tego wywiadu.