Brudno, ponuro i intrygująco – debiut Benny’ego the Butchera

Buffalo. Miejsce, które w kwestii hip-hopu jeszcze do niedawna kojarzyło mi się tylko z – lansowaną, ale i wydaną na winylach przez Druha Sławka – grupą Pseudo Intellectuals. Kilkanaście dni temu dotarło do mnie, że w mieście leżącym nieopodal granicy z Kanadą, wychowało się także wielu innych utalentowanych i charyzmatycznych raperów. Jednym z nich bez wątpienia jest Benny The Butcher – autor rewelacyjnego, zeszłorocznego krążka Tana Talk 3. Już na wstępnie warto zaznaczyć, że debiutancka płyta artysty ukazała się w labelu Griselda Records, w którym swoją muzykę wydają też między innymi: Conway i Westside Gunn. Może i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że dystrybucją płyt sygnowanych logiem Griselda zajmuję się… Shady Records. Tak, mowa o wytwórni należącej do Eminema, a takie powiązania powinny już budzić duży szacunek. Co ma w sobie takiego krążek, że śmiało, można go zaliczać do najciekawszych premier ubiegłych dwunastu miesięcy? Przede wszystkim Daringera – autora lwiej części beatów. Producent muzyką zajmuję się na poważnie od 2005 roku, kiedy w jego ręce trafiła pierwsza, kupiona za własne pieniądze MPC-tka. W jednym z wywiadów został zapytany o listę swoich ulubionych pięciu ulubionych producentów. Nie potrafił ich wskazać i pokusił się o wymienienie chyba z szesnastu muzyków, w tym między innymi: J Dille, Primo, Madliba, Pete Rocka, Ericka Sermona i Alchemista. Nie ma co ukrywać, kiedy słuchamy albumu Tana Talk 3 z pewnością można owe inspiracje odgadnąć. Daringer miał również to szczęście, że jedna z jego inspiracji współpracowała z nim na tym krążku, mowa o Alchemiście. Jednak produkcje Daringera, poza naleciałościami wymienionych wyżej producentów, mają w sobie coś jeszcze – podlane są jego własnym zakurzonym, hipnotyzującym, ponurym i piwnicznym stylem. Jako że Benny to gościnny chłopak, na jego albumie pojawiają się koledzy z wytwórni: Conway The Machine i Westside Gunn, legenda z Detroit: Royce Da 5’9, a także Meyhem Lauren. Cóż tu więcej dodać? Koniecznie musicie sprawdzić, jak na podkładach radzi sobie Benny The Butcher.

Poniżej zajawka dla osób, które z debiutem Bennego jeszcze się nie zapoznały i odsłuch całego krążka.