Trzeba przyznać, że Krs-One wybrał sobie nie najlepszy moment na premierę solowej płyty. Słabnące zainteresowanie słuchaczy twórczością Boogie Down Productions, ciągnący się za nim konflikt z P.M. Dawn, gigantyczna popularność przedstawicieli zachodniego wybrzeża, czy w końcu konkurencja w samym Nowym Jorku – swoje płyty wydali wtedy przecież Q-Tip i spółka, chłopaki z Onyx, Wu-Tang, Big Daddy Kane, Fat Joe, Mc Lyte, czy chociażby Naughty By Nature. Coraz głośniej mówiło się także o The Beatnuts i Mobb Deep. Zresztą, genialnych płyt, które ukazały się w ciągu tych dwunastu miesięcy możnaby wymieniać i wymieniać. Do rzeczy. Te wszystkie aspekty musiały spowodować, że „Returne of the Boom Bap” sprzedał się w umiarkowanym nakładzie.
Jedno jest pewne – Krs One dotrzymał słowa, nazywając swoją płytę „Return of the Boom Bap”. Raper zaserwował olbrzymią dawkę mocnego, twardego, energicznego brzmienia prosto z Bronxu. „Sound of the Police” na bicie Showbiz’a to bezsprzecznie jeden z hiphopowych hymnów, który do dziś rozbrzmiewa na imprezach w każdym zakątku świata. Oczywiście z płyty pamięta się nie tylko ten utwór. Ja osobiście na równi z nim stawiam „I Can’t Wake Up”, który gospodarz wyprodukował do spółki z Preemo. Zresztą nie tylko Preemo przyszedł Parkerowi z pomocą. Na albumie pojawiają się także dwie produkcje Kid Capriego – boom bapowa „Brown Skin Woma”, w którym słyszymy jamajskie naleciałości we flow KRS’a i niebanalna, nieco spokojniejsza „Stop Frontin”. Ciężko pominąć cegiełkę, jaką dołożył Norty Cotto, jego „Slap Them Up” absolutnie nie ustaje kompozycją wyżej wymienionych dżentelmenów.
Dziś za sprawą Fat Beats do sprzedaży trafił podwójny winyl. Wydawnictwo wzbogaca instrumental kawałka „Return of the Boom Bap” i siódemka z remixami „Sound of da Police”, „Mortal Thought (I Must Rock The Mic)”. Remixy popełnił Kenny Parker, gość znany z płyt Boogie Dawn Productions.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.