Winylowe podsumowanie 2014 roku w Polsce.

Podsumowanie roku 2013 kończyłem słowami pełnymi nadziei: „Mam nadzieje, że za rok będę miał dużo więcej do roboty przy pisaniu podsumowania roku.” Niestety, nic z tego. W kwestii winylowej rok 2014 był mało sensacyjny, by nie powiedzieć nudny. Płyt ukazało się relatywnie mało, a wytwórnie stricte winylowe jakby postanowiły nieco odpocząć od wydawania płyt. Bezsprzecznie najważniejszym wydarzeniem tego roku był kawałek „Wyślij sobie pocztówkę” duetu Łona/Webber. Ale może od początku.

W styczniu w końcu na półki sklepowe trafiły jeden z ważniejszych albumów w historii polskiego hip-hopu – wspólny album Hadesa, didżeja Kebsa i Galusa „Nowe dobro to zło”. Winyl ukazał się nakładem warszawskiej wytwórni Prosto na podwójnym winylu w limitowanym nakładzie 500 sztuk. Również w styczniu otrzymaliśmy kolejny singiel od ekipy Jwp. Tym razem warszawska grupa pokusiła się o wypuszczenie na wosku numeru „Blam”. Na winyl ponadto trafiły również takie kawałki jak „Szesnastki”, „Nieważne gdzie”, oraz „Nasze 5 minut” z udziałem Freeway’a z Filadelfii. Winyl do sprzedaży trafił dzięki współpracy Rap History Warsaw i Hiphopheadz.pl. Tyle działo się w styczniu, co w lutym? Chociaż wiecie co? Może pisanie chronologiczne to zły pomysł.

Alkopoligamia bardzo miło zaskoczyła mnie w tym roku, puszczając w świat trzy pozycje na winylach, i to w minimalnym odstępie czasowym! Jeden z ciekawszych albumów tego roku w ogóle – debiutancki album młodego Kuby Knapa wydany został na podwójnym winylu w nakładzie 500 sztuk. Po drugiej stronie otrzymaliśmy potrójny krążek jednego z najlepszych raperów w tym kraju – Tego Type Mesa. Na trzech kolorowych winylach ukazał się tegoroczny „Trzeba było zostać dresiarzem” – swoją drogą bardzo ciekawe wydanie, ale cena raczej mało przyjazna – choć dla fanatyków to i tak pozycja obowiązkowa. Wytwórnia rok zamknęła drugą częścią składanki „Klaser”. Tym razem produkcją zajął się Szogun oraz R.A.U. Na krążku pojawił się między innymi LJ Karwel, Kuba Knap, Flow, Stasiak i Mes.

Działo się sporo w tym roku w szeregach podziemnej grupy Rap Addix. Wytwórnia PolishVinyl postanowiła wydać na dziesiątce instrumentale od Soulpete – a ściślej z płyt „Nie uciekniesz” i „Rds-220”. Bonusowo na winylu znalazł się rewelacyjny „Efekt motyla”. Dziesiątka ukazała się w nakładzie zaledwie stu sztuk. Również w PolishVinyl ukazał się cały krążek „Nie uciekniesz” wzbogacony o kawałek „Trylon” oraz remiksy Aruzo, Młodzika i Kazzama. Winyl dostępny był w edycji „normalnej” oraz deluxe. Brawo dla wytwórni za wypuszczenie tej znakomitej płyty na winylu, choć pomysł na zmienioną okładkę był wyraźnie chybiony. Londyńska wytwórnia EtRecs puściła w świat genialny wręcz album „Soul Raw” – producenta grupy Rap Addix – Soulpetea. Na podwójnym winylu swoje zwrotki położyli tak uznani raperzy jak Guilty Simpson, Oddisee, Smif-N-Wessun, Blu czy Journalist 103. Nie można zapomnieć, iż trafiły tu skądinąd znakomite remiksy między innymi od Metro i Bodziersa. Nie ukrywam, że oczekiwania na wspólny album Soulpete/Metro są jeszcze większe, wiele osób już dziś porównuje nadchodzącą płytę duetu, do wspólnego albumu Madliba i Jay Dee – „niech to będzie nasz Jaylib” pisał swego czasu Marcin Flint. Jeżozwierz (filar grupy Rap Addix) wspólnie z Ostrym (filarem wytwórni Asfalt Records) spotkali się w tym roku na wspólnym winylu. Singiel „Katany”, który ukazać pierwotnie miał się w Asfalcie, a ostatecznie wydany został przez Tabasko Nagrania, wypuszczony został w nakładzie zaledwie 300 sztuk. Piszę „zaledwie”, bo wyprzedany został w kilkanaście godzin od premiery, co zapewne nikogo specjalnie dziwić nie powinno, dziwi natomiast „oszczędne” wydanie tej dwunastki. Poza „Katanami” znalazł się tutaj również „Kiedy już mnie nie będzie”. Oba tracki wyprodukował O.S.T.R. a gościnnie swoje cuty dograł Dj Ace. W sumie jedna z ciekawszych rzeczy, które trafiły w tym roku na wosk.

Pod koniec roku dotarła do nas informacja z wytwórni S.P. Records. Na pojedynczym winylu ukazał się jeden z ważniejszych albumów w historii polskiego hip-hopu, pierwszy krążek śląskiej grupy Kaliber 44. Nakład płyty to 1000 sztuk. Jedyny mankament tego wydawnictwa to brak utworu „Psychodela”. Trzymam kciuki za drugi i trzeci album grupy na woskach i za to, że czwarty album grupy nigdy się nie ukaże, bo i po co?

Rasmentalism w tym roku doczekał się dwóch pozycji na nieśmiertelnych nośnikach. Na jedynej wydanej w tym roku siódemce, ukazał się „Między nami spoko” – oryginał plus remiks autorstwa Night Marks Electric Trio wyszedł w nakładzie 300 sztuk. Na złotych winylach w limitowanym nakładzie 500 sztuk ukazał się ubiegłoroczny „Za młodzi na Heroda”. Na albumie gościnnie między innymi Vnm, Malpa i Spinache. Obie pozycje ukazały się na rynku nakładem Asfalt Records.

Groh z Junoumi odkopał na początku roku 40 sztuk albumu Parias i postanowił zadzwonić z ta informacją do Forina. Efekt końcowy jest taki, że dwunastu grafików na warsztatach „Forin limited” przygotowało specjalne wydanie tej płyty, będącej najbardziej limitowanym wydaniem fonograficznym w Polsce. Wielkie brawa! Kixnare postanowił puścić w obieg drugą część swoich instrumentali. Na „White Instrumental Series Vol. 2” trafiły utwory z płyty „Class of 90’s”. Do sprzedaży trafiło zaledwie 270 sztuk. Legendarny Dj Przeplach w końcu doczekał się swojej muzy na winylu! W połowie roku do sprzedaży na całym świecie trafił winyl „Isolation” – na albumie gościnnie pojawił się m.in. Mr. Krime oraz BlabberMouf z ekipy Da Shogunz. Warto wspomnieć, że Przeplach postanowił wziąć sprawę w swoje ręce i wypuścić winyl samodzielnie, bez wsparcia jakiejkolwiek wytwórni. Pierwszego wydawnictwa na winylu doczekał się również wrocławski raper L.U.C. „Przekrój – Antologia” ukazał się w nakładzie 500 sztuk dzięki wytwórni Warner Music Polska. Wydawnictwo ukazało się z okazji dziesięciolecia twórczości artysty. W notce prasowej płyty czytamy „L.U.C przez ostatnią dekadę był tak zaangażowany w liczne projekty, że jak sam mówi, zapomniał o własnym 10-leciu twórczości.” – oj Ci zapracowani polscy raperzy, nic tylko współczuć. Z końcem roku do sprzedaży trafił również album „Matka, Syn, Bóg” projektu Waglewski, Fisz, Emade.

Tusz na rękach z kolejnym winylem! „Sny w których ginę” to wspólny album rapera oraz Szatta. Duet wypuścił w nakładzie 100 sztuk swoją pierwszą płytę pod szyldem „Zaburzenia”. Łona i Webber zrobili rzecz historyczną. Jako piersi w polskim hip-hopie pokusili się o wypuszczenie muzyki na…pocztówce dźwiękowej! Warto zaopatrzyć się w to dzieło, tym bardziej, że sprzedawane jest za uczciwe pieniądze i wydane zostało w limitowanej serii, a prędko coś podobnego naszej kulturze może się nie przydarzyć. Wróćmy jeszcze na koniec do Tytusa i jego Asfaltu, chociaż nie, zapomniałem o Queen Size Records! Na początku roku do sprzedaży trafił kolejny materiał od jednego z najbardziej zdolnych producentów w Polsce – Metro! Krążek „Metroit City” ukazał się w numerowanym nakładzie 250 sztuk i z miejsca został wyprzedany!

Podsumowanie warto zakończyć w Asfalt Records, wytwórni która wydała w tym roku najwięcej płyt. „Jazz w wolnych chwilach”, jeden z najważniejszych krążków w rodzimym hip-hopie doczekał się w końcu winylowego wydania, i to na czterech krążkach! Box wydany został z okazji 10-lecia premiery. Poza płytami, dostaliśmy również kilka dodatków: poster z frontem i tyłem albumu, oryginalny booklet, oryginalne szkice autorstwa Michała Arkusińskiego – twórcy komiksu stanowiącego motyw okładki. Nim do sprzedaży trafi zapowiadana winylowa edycja „Kartaginy”, fani Ostrego muszą nacieszyć się „zaledwie” dziesiątką „Side Effects”/”Długi” wydanej na początku roku. Co jeszcze w Asfalcie? Jakoś kilka tygodni temu do sprzedaży trafił drugi winyl tajemniczego duetu „Dead Man Funk” – fajna okładka, fajna muzyka, fajna cena – nic tylko kupować. W momencie gdy piszę ten tekst w oficjalnej sprzedaży jeszcze nie są, ale wszystko wskazuje na to, iż Tytus się wyrobi i ostatecznie krążki trafią do słuchaczy jeszcze w tym roku – mowa tutaj o drugim winylu Sztigara Bonko i debiucie Luxona. Ten pierwszy na swój krążek zwerbował między innymi Centrum Stronę, Wojtasa i Sensiego. Drugi natomiast MC Melodee, Reksa, Termonalogy, Torae, Jwp, Pyskatego i Hadesa z Ostrym. Obydwa wydawnictwa to pozycje obowiązkowe! Nie wiem jak Luxon, ale Sztigar ukazuje się w nakładzie zaledwie 300 sztuk.

To tyle jeśli chodzi o 2014. Wszystkiego najlepszego w nowym roku!

Dodaj komentarz