Prykson Fisk, Hades i Guilty Simpson we wspólnym utworze

Jeśli pamięć mnie nie myli, to jest to trzecia kooperacja Guilty Simpsona z polskim artystą. Po raz pierwszy swoje umiejętności z chłopakiem znad Wisły skrzyżował w 2009 roku, kiedy pozytywnie odpowiedział na zaproszenie Metro i znalazł się na winylowym Acquired Taste. Pięć lat później mogliśmy go usłyszeć na albumie Soulpete’a. Teraz po raz pierwszy na jednym podkładzie spotka się z rodzimymi raperami. W jakiej formie jest raper Guilty Simpson? O tym najpóźniej przekonamy się 7 lipca, kiedy swoją premierę będzie miał nowy materiał Pryksona Fiska, którego producentem wykonawczym jest… Włodi. O tym, jak doszło do kooperacji na linii Siedlce-Warszawa-Detroit, opowie wam gospodarz płyty.

Prykson Fisk: Mam ziomala Gofra, który na warszawskiej Pradze zajmuje się sprzedażą winyli. Pewnego pięknego dnia powiedział mi, że jego sklep odwiedził menedżer/producent Guilty Simpsona i podpytywał, czy zna jakiś dobrych polskich artystów, z którymi Guilty mógłby podjąć współprace. Na tej krótkiej liście znalazła się m.in. moja ksywa… Jeszcze tego samego dnia ziomal Simpsona spiknął mnie z Guiltym, który tak naprawdę napisał do mnie pierwszy. (śmiech) Reprezentant Detroit w mailu zapytał o moje muzyczne rzeczy, z których jestem zadowolony. Podesłałem mu kilka albumów. W trakcie rozmowy okazało się w ogóle, że mamy w Londynie wspólnych znajomych. Po dwóch dniach wysłałem mu bit autorstwa Młodego z Heavy Mentalu no i pyk. Guilty wymyślił temat i oprócz nagrania zwrotki, wyszedł też z propozycją stworzenia refrenu. Tydzień później miałem już wszystko na dysku. W numerze Hip-hop shit pojawi się także Hades. Kiedyś z Hadem trafiliśmy na siebie przez przypadek nad Wisłą. Wspólny numer mieliśmy zrobić już od dawna, a teraz znalazł się ku niemu pretekst. Opowiedziałem mu historię z Guiltym, a Had oczywiście mi nie odmówił i zajarany dograł się do utworu. Tym sposobem miałem trzecią zwrotkę do kawałka. (śmiech)