
Jesienią 2010 roku w Olecku w malutkim, dusznym pomieszczeniu przerobionym na prowizoryczne studio, powstał szkielet płyty „Nowe dobro to zło”. Na 10 metrach kwadratowych na wspólny projekt przybili się DJ Kebs, Hades i Galus.
Nim jednak doszło do pierwszych nagrań, Hades w zakurzonym i wypełnionym po brzegi płytami sklepie Side One znalazł na kompakcie Galusowe instrumentale „Retro Lyrics” – krążek, który w wersji cyfrowej wypuściła brooklyńska wytwórnia Soulspazm. „Pewnego dnia w mojej skrzynce na My Space wylądowała wiadomość od Hadesa – mówi Galus, producent płyty NDTZ. – Napisał standardowy tekst z wtedy – „zajebiste bity”. To było w czasach, kiedy za chwilę miała ukazać się płyta Hifi Bandy w Prosto. Po raz pierwszy spotkaliśmy się w Warszawie w jakimś klubie, gdzie grali koncert. Wtedy poznałem też Dioxa, Czarnego, Kebsa i ich całą ekipę. Pogadaliśmy sobie i uznaliśmy, że możemy porobić jakąś muzykę. Pierwsze kawałki powstały w sieci. Cztery z nich wylądowały na „23:55”, a pierwotnie były robione z myślą o solówce Hada. Jeśli mnie pamięć nie myli, to producentem jego płyty na samym początku miał być Bodziers. Mieli w tamtych czasach nawet wspólny kawałek na mixtape’ie Volta”.
„Zejdę na chwilę z tematu, ale powiem ci, że zastanawiałem się, czy będzie o czym rozmawiać, gdy zadzwonisz, ale okazało się, że jest (śmiech). Szperam w pamięci i wychodzą różne rzeczy. Wracając. Po premierze Hifi Bandy jakoś naturalnie wróciliśmy do tematu solówki Hadesa. Na początku nie mieliśmy wiedzy, czy pójdziemy z nią do Prosto, po prostu robiliśmy numery. Uznaliśmy, że podejdziemy do tematu w old-schoolowym stylu. Zorganizowałem sobie studio – czy tam raczej muzyczną kanciapę – w piwnicy domu moich rodziców. Chłopaki do mnie przyjechali i w kilka dni zrobiliśmy dziesięć kawałków. Dwa od razu odpadły – nie pasowały nam do koncepcji i leżą pewnie do dzisiaj na dysku u Kebsa, bo on zbiera takie rzeczy. Większość bitów zrobiłem na miejscu. Robota przebiegała nam dość sprawnie i raczej na trzeźwo. Pełne skupienie na projekcie. Finalnie nie byliśmy zadowoleni z jakości wokali, więc te osiem nagraliśmy na nowo w Erem Studio u Staszka. Kawałek z Rakiem powstał w Gdańsku podczas sesji na projekt RH minus. Spokojnie połowa tekstów Hadesa została napisana u mnie w studiu. Kawałek „Kurz” został zrobiony w całości u Kebsa w domu. Jeśli się nie mylę, to w numerze „Duma” miał pojawić się Pelson, był chyba taki pomysł – takie ciekawostki”.
„Bardzo się wkurwiliśmy dzień przed premierą, bo gość, który realizował klip do „Dwóch dłoni”, zjebał robotę. Teledysk był tak słaby, że na premierze płyty musieliśmy puścić… nawet nie klip, a pokaz zdjęć towarzyszący kawałkowi „Na ulicy”. Ogarnialiśmy to na szybko. Ostatecznie teledysk do „Dwóch dłoni” pojawił się w necie w następnym roku i powstał z inicjatywy Roton Studio. Zgłosił się do nas z pomysłem, chciał promować grę w Zośkę. Zgodziliśmy się. Fajnie to wyszło. Po premierze płyty dzwonili do mnie ludzie po bity, zagraliśmy kilka koncertów, wpadło mi trochę kasy. Zobaczyłem też, jak polski hip-hop wygląda od środka. Nie ukrywam, że płyta pomogła mi też w jakiś sposób wypromować instrumentale, które wydałem w U Know Me. W ogóle teraz mi się przypomniało, że kiedy Kebs i Hades wydali blendy na bitach J Dilli (więcej o projekcie pisałem tutaj – przyp. Dusty), to chciałem w rewanżu wyjebać wokale Hadesa i podłożyć acapelle z MF Dooma albo Biggiego (śmiech). Odstąpiłem od tego pomysłu, bo wtedy znalezienie wokali amerykańskich raperów nie było super łatwą misją. Co mogę ci jeszcze powiedzieć? Może to, że DJ Kebs wręczył kiedyś Diamondowi D winyl z moimi produkcjami, kiedy D.I.T.C. byli w Polsce (tutaj tekst o tym – przyp. Dusty)”.