Soulpete i Biak nagrywają wspólną płytę

photo credits: Qzyn, Biak i Soulpete w Warszawie

Kilka dni temu wybrałem się do Gliwic, co by zobaczyć czy Biak ma szacunek w swoim mieście i ludzie chcą na żywo słuchać jego muzyki. Okazało się, że tak. W ciasnej i zadymionej sali, gdzie dym papierosów mieszał się z beatami Qzyna (tutaj nasz wywiad – przyp. Dusty), zgromadziło się około 100 osób. To dużo, zdziwiłem się. Zdziwiłem się też drugi raz – wtedy, kiedy raper poinformował ze sceny, że pracują z Soulpetem nad nową epką. Od razu włączył mi się tryb zadaniowy i odezwałem się do tego producenta, co tak się dobrze dogaduje z Barto Kattem.

Soulpete:- Z Biakiem przecinamy się od Hot16, kiedy dałem mu bit. Później pojawił się na naszej płycie z Karwelem. Chyba nawet mieszkaliśmy obok siebie, gdy mieszkał w Warszawie, ale epkę zrobiliśmy, dopiero kiedy się z niej wyprowadził, ha, ha, ha. Bity są z okresu, gdy szukałem inspiracji na album z Włodim. Sample, tempo i klimat zbliżone są do tego, co można usłyszeć na naszym maxi singlu, ale stylistycznie pasują do siebie idealnie – w końcu Włodi był u niego na płycie. Chyba zaraz po premierze wosku z Włodkiem, zgadaliśmy się z Biakiem na łączach, a później dogadaliśmy się na koncercie w Warszawie. Naturalnie to wszystko wyszło.

Biak:- Pisałem do niego po bity regularnie co dwa, trzy lata. W końcu udało nam się muzycznie spotkać w 2020 roku, podczas pandemii. Od tego momentu zaczęliśmy gadać ze sobą częściej. Później zaprosił mnie na swój projekt – nie pamiętam już nawet tytułu tej płyty. Wysłał mi kilka podkładów, ale nic nie nagrałem, bo miałem wtedy duży problem z pisaniem – myślę, że przez rok byłem zamulony. Pewnego dnia zapytał czy chciałbym nagrać na jego epkę i jak szybko piszę? Piszę szybko, ale musimy zrobić cały krążek – usłyszał. No i tak też doszliśmy do porozumienia. Do tej pory nagraliśmy chyba trzy kawałki, a finalnie będzie ich pięć, może sześć. Powiem ci, że na te kilka bitów, które mi wysłał (bo on to ci nie wyśle 30 podkładów, a tylko kilka, tak by mu pasowało do jego wizji) tylko jeden ma bębny, reszta to takie typowe drumlessy. Soulpete straszył mnie, że mam miesiąc na napisanie tekstów. Musiałem więc zadzwonić do niego i pokornie powiedziałem, że się nie wyrobię. Śmiał się ze mnie, że wziąłem jego groźby na poważnie, ale wziąłem, bo teraz staram się trzymać ustaleń z ludźmi. No i co tu więcej powiedzieć? W styczniu zamknę się w studiu i kończę materiał. Chcemy to puścić jak najszybciej. Chyba zrobię też grafikę, bo mam zajawkę.