fot. Galeria Koloru
Odświeżyłem sobie dziś grafficiarską trylogie Hamaz – filmy przedstawiające pociągowe działania lubelskiej ekipy 7dc i ich przyjaciół. Na dłużej postanowiłem zatrzymać się przy legendarnej akcji na metrze w Katanii, w której uczestniczyli: Tius, Reno i Ziber z 7dc oraz reprezentant Gdańska – Rois (Funk Crew). O samej akcji nie ma się co rozpisywać, lepiej jak ją sami zobaczycie (link poniżej). Poniżej też kilka słów od Tiusa odnoszących się do turystyki pociągowej.
„Wszystko tworzy się dwa razy – najpierw w wyobraźni, a potem w rzeczywistości. Szybko zorientowałem się, że nie ograniczę się do bombingu tylko w swoim mieście. Jestem marzycielem, moje pomysły wykraczają daleko poza horyzont Lublina. Od 2004 roku zwiedziłem wiele miast. Pomalowanie metra w tych miastach zmieniło moje podejście do życia. Przekraczanie kolejnych granic przychodziło mi po prostu z coraz większą łatwością, co też zaowocowało zmianami mojego życia w życiu codziennym. Pewnego dnia między jednym a następnym wyjazdem zdarzył mi się poważny wypadek zdrowotny. Mój dostęp do normalnego świata został odcięty. Ale nie poddałem się tej chorobie, walczyłem z nią cały rok i wygrałem. Przyszło mi to nadzwyczaj łatwo, byłem zaskoczony sam sobą. Normalnie przecież człowiek w takiej sytuacji mógłby się załamać, ale tak się nie stało. Po prostu graff-turystyka daje niesamowitego powera! Małe rzeczy są najważniejsze. Od nich wszystko się zaczyna. Uśmiecham się nawet na widok nowego rachunku telefonicznego, który raczej kojarzy się negatywnie, ale przypomina mi, z jakiego zagranicznego kraju ostatnio dzwoniłem. Przy śniadaniu sięgam po przyprawę przywiezioną z Iranu i czuję znów ten dreszczyk. Kojarzą mi się nawet piwa w sklepie: Peroni z udaną akcją w Turynie, Fix z Atenami, Czerniegiwskie z Kijowem.Gdy widzę zwykły warsztat samochodowy, mam przed sobą obraz naprawczego hangaru w Dniepropietrowsku, z podobnymi narzędziami. Lubię swoje życie” – słowa Tiusa pochodzą z książki Graffiti Goes East.