Hemp Gru uchodzą za jeden z najważniejszych rodzimych zespołów, który od zawsze porusza się w stylistyce ulicznego rapu. Na koncie mają trzy ep-ki i tyle samo albumów studyjnych (ostatni z nich w sklepach pojawił się dwa tygodnie temu). Pierwszy wspólny numer Wilka i Bilona („Na krawędzi”) trafił na kompilację: Hip hopowy raport z osiedla w najlepszym wykonaniu, która na polskie ulice i osiedla wjechała z końcem 1998 roku.
I właśnie między innymi z okazji 20-lecia Hemp Gru odwiedzili kilkanaście dni temu Filipa Kalinowskiego w radiu newonce. Zapis ponad godzinnej rozmowy możecie sprawdzić tutaj. „Ej ty kolo, pogadaliśmy sobie wczoraj chwilę z panami widocznymi na zdjęciu o czasach dawno już minionych. A, że „Klucz” jest dla mnie bardzo ważną płytą – natomiast „Na krawędzi” do dziś jednym z moich ulubionych rodzimych numerów rapowych – to pytań miałem do nich więcej niż kilka i na wiele z nich odpowiedzi dostałem ciekawe i też nieraz zaskakujące. Bo choć po samej tylko ich nazwie mógłbym wnioskować, że ich podejście do słuchania muzyki czy też pisania tekstów nierozerwalnie łączy się z tym, że na początku lat 90. do Polski przyszła nie tylko nowa muzyka, ale też czysta marycha bez odoru maku, to nigdy bym chyba nie pomyślał, że WWDZ swoją ksywkę zaczerpnął z twórczości… Jacka Kaczmarskiego i że niektóre zespoły są na internetowym cenzurowanym. Hemp Gru, prosto z ulicy wieści” – napisał na swoim facebookowym profilu Filip.