Nim Dray i Skoob wystąpili na początku 2001 roku w warszawskiej Lokomotywie, rodzimi fani hip-hopu mieli minimalne doświadczenia w interakcjach na żywo z amerykańskimi raperami. No bo kto pojawił się przed Das Efx w Polsce? Ice-T, Beastie Boys, Run-DMC i…to właściwie tyle. Odkopałem dzisiaj w sieci relację z tego przełomowego koncertu napisaną przez Jakuzę dla portalu hip-hop.pl, fotogalerie z wydarzenia i materiał video (przewijają się m.in. Dj Krime i Pele), który przygotowała telewizja Viva – sprawdźcie wszystko poniżej.
„Początek imprezy to pasmo nieporozumień z ochroną, przepychanek i walki o dostanie się do wewnątrz. Ochrona musiała się niestety popisać swą władzą i z czystą premedytacją tłukli wszystkich którzy im się nie spodobali. Z drugiej strony proszona o pomoc w oczyszczeniu sceny, nie kwapiła się zbytnio do pomocy. Cóż czego można był się spodziewać po umięśnionych tępakach. Rodzimi wykonawcy wypadli całkiem dobrze, stanowiąc konkretną rozgrzewkę przed gwiazdami wieczoru. Jak sądzę dobrym pomysłem było zaangażowanie dwóch tak odmiennych zespołów jakimi są Zip Skład i Grammatik. Ponieważ publiczność była rożna tak więc jedni świetnie bawili się podczas występu Zip’ów inni zaś szaleli przy Grammatiku. Poziom całkiem konkretny, nie było wpadek, ale oczywiście nie obyło się bez bijatyk, które są normalne przy tak dużych imprezach. Das Efx dali naprawdę dobry koncert, rozruszali publikę i rozgrzali ją do czerwoności. Niemalże cała sala skakała w rytm ich muzyki. „Trzej wielcy” sceny hip-hop’owej pokazali dlaczego stanowią jeden z legendarnych zespołów tego gatunku i przypominając swoje starsze utwory pokazali, że nie są zespołem tylko jednego kawałka. Publika też pokazała klasę i razem z wykonawcami rapowała słowa ich utworów. Das Efx zaskoczyli wszystkich dając szansę naszym domorosłym rymoholikom i zaprosiła na scenę pięciu MC’c z których po pewnym czasie zrobiło się około dziesięciu. Freestyle polski z udziałem Das Efx – widać, że byli zadowoleni. Niestety ogólne dobre wrażenie psuło trochę zachowanie niektórych uczestników koncertu. Zdewastowane ubikacje w których nad ranem było około 3 centymetry wody, leżące na podłodze drzwi to tylko niektóre ze zniszczeń jakie odniósł klub. Z drugiej strony nie ma się co martwi, gdyż jak się dowiedziałem piwo powinno kosztować 7 PLN’ów (cena klubowa), a kosztowało 10, dla niektórych nawet 12 złotych. Rozumiem, że barmanki chciały zarobić, ale są pewne granice. Tak więc bilans równy jest zero. Kto chciał się bawić ten się bawił inni woleli coś zniszczyć. Hip-Hop to kultura zrzeszająca różnych ludzi, więc nikt nie powinien się dziwić. Ogólne wrażenie pozytywne. Fajnie, że Polska powoli wyłania się na mapie tras koncertowych i zaczynają nas odwiedzać sławy kalibry Das Efx. Niech świadczy o tym chociażby planowana na kwiecień wizyta Jeru The Damaja” – Jakuza
A tutaj jeszcze krótki materiał z koncertu Jeru, który wystąpił w Stolicy trzy miesiące po koncercie Das Efx.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.