Dzisiaj kolejna smutna rocznica. Dwanaście lat temu odszedł jeden z najbardziej szalonych, charyzmatycznych i zdolnych raperów w historii muzyki – Ol’ Dirty Bastard. Artysta zmarł w nowojorskim studiu nagrań, dwa dni przed swoimi 36 urodzinami.
Kilkadziesiąt godzin po śmierci rapera, wytwórnia Roc-A-Fella Records wydała oświadczenie, z którego mogliśmy się dowiedzieć, że: „Feralnego dnia Ol’ Dirty Bastard uskarżał się na bóle w klatce piersiowej. Po tym jak upadł w studiu na Manhattnie, wezwano pogotowie, na pomoc było jednak za późno. Wszyscy w rodzinie Roc-A-Fella są zszokowani i zasmuceni nagłą i tragiczną śmiercią naszego brata i przyjaciela. Russell był inspiracją dla nas wszystkich. Będziemy za nim tęsknić. Nasze myśli, modlitwy i najgłębsze kondolencje kierujemy ku jego rodzinie. Muzyczny świat stracił wielki talent”.
Rok temu, w 11 rocznicę śmierci, RZA ujawnił niepublikowany nigdy wcześniej numer ODB. Kawałek „Obey Me” wzbogacony został teledyskiem, w którym wystąpił syn rapera. Utwór powstał podczas sesji nagraniowej na pierwszy solowy album Ol’ Dirty Bastarda.
Wielu polskich raperów nie kryje swoich „Wu-Tangowych” inspiracji. Dziś o krótki komentarz postanowiłem poprosić Jeżozwierza, Plasha i Raka.
Rakraczej: „Wiesz, zawsze intrygowały mnie wywiady z tym gościem, z uwagą patrzyłem na to jak ODB się zachowywał. Czasami wydawało mi się, że jego zachowanie nie wynikało z ćpania i alkoholu, on po prostu taki był, był w stu procentach naturalny. Myślę, że do końca robił swoje, nie oglądał się na trendy i pieniądze. Dobry wariat. Tak czy siak, „Shame on a nigga who try to run game on a nigga”
„Stary, co tu dużo mówić. Jeden jedyny, niepowtarzalny, niezastąpiony i nieobliczalny ODB !!! Kiedy zobaczyłem za dzieciaka pierwszy raz klip do „Brooklyn Zoo”, to spadłem z fotela. Do dziś mam ciary za każdym razem, kiedy słucham tego numeru. Ciekawostką jest to, że jest to diss. Ol’ Dirty Bastard jest w piątce moich ulubionych MC’s od zawsze. Podobno dograł się do „Ghetto Superstar” tylko dlatego, że pomyliły mu się dni nagrań w studio, przyszedł gdy nagrywali GS, no to stwierdził, że też się dogra (śmiech). Znając twórczość oraz wyczyny tego jego mościa, to jest to wysoce możliwe. Wu tang is for the children – RIP ODB!” – Plash
„Ol’Dirty Bastard, Wu-Tang, jak i cały rap ze wschodniego wybrzeża miał na mnie ogromny wpływ. Gość był strasznie oryginalnym i szalonym raperem. Public Enemy mieli Flavor Flav’a, Wu mieli ODB! O jego śmierci dowiedziałem się, będąc na mieście, zadzwonił do mnie ziom, a może napisał, już nie pamiętam. Pamiętam, że zamuliłem się wtedy. Uwielbiam jego całą pierwszą płytę, drugą i kawałek „Woo Ha” z Bustą. Początkowo strasznie nie podobał mi się album „Nigga Please”, trafiły do mnie tylko dwa single puszczane w Radiostacji – tytułowy i „I Can’t Wait”. Potem płyta mnie nie porwała, ale z czasem uważam ją za klasyk. Żałuję, że nie dożył koncertu w warszawskiej Stodole. Szkoda.” – wspomina Jeżozwierz
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.