Dzisiaj mija dokładnie 7 lata odkąd odszedł od nas jeden z pionierów polskiego hip hopu, artysta związany z Krakowem – Bolec. W marcu 1997 roku nakładem wytwórni Pomaton EMI ukazuję się pierwsza płyta w muzycznej karierze rapera zatytułowana „Żeby było miło”, na której gościnnie pojawił się chociażby Dj Krime. Zwrotki Bolca można było usłyszeć m.in. na dwóch albumach zespołu Tewu Jednym z ostatnich gościnnych kawałków nagranych przez Bolca był utwór „Nie ma rymu bez ognia” na płycie grupy Sponta.
W 2013 roku dzięki śląskiej wytwórni Wyrwani Records na rynku ukazał się pośmiertny album Bolca, zatytułowany „Regenerat”.
Zdecydowanie częściej niż na mikrofonie artystę można było zobaczyć na dużym ekranie – odegrał ważne i te mniej ważne role w takich filmach jak: Poniedziałek, Chaos, Wtorek czy Sezon na leszcza. Nie próżnował również w rolach serialowych – Pitbull, Sex Fm, Anioł Stróż. W roku 2008 otrzymał nominację do nagrody dla najlepszego aktora w ramach festiwalu Jana Himilsbacha w Mińsku Mazowieckim.
Trochę smutne jest to, że nowe pokolenia fanów hip hopu nie utożsamiają się w pełni z wersami Małpy – „Ty daj mi słowo, że nie zapomnisz kto, tutaj był przed Tobą”. Ale też – czy jest się czemu dziwić? Toć przykład przecież zawsze idzie z góry, a jak jest i co liczy się „u góry” wiemy przecież wszyscy. To kolejny przykład, który dobitnie pokazuję stosunek rodzimych wykonawców do tej kultury. Spoczywaj w spokoju Bolec.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.