W końcu, to pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl pisząc o reedycji krążka „Zwykła codzienność”. Po piętnastu latach przerwy drugi studyjny album Slums Attack wraca na półki sklepowe. Reedycja na rynek powraca dzięki warszawskiej wytwórni Fonografika.
Nim zacznę pisać o albumie „Zwykła codzienność uważam, że warto cofnąć się do 1993 roku. Wtedy właśnie lubujący się w takich zespołach jak Beastie Boys, Public Enemy czy Boogie Down Productions, Peja postanawia z Icemanem (znanym jako Dj Def) założyć zespół Slums Attack. Nim ukazuje się debiutancki album zatytułowany po prostu „Slums Attack” Peja i Iceman nagrywają co najmniej dwie demówki – „Demo Staszica” i „Demo Studio Czad”. Ponoć rzeczy jakie trafiły na „Slums Attack” to odświeżone wersje kawałków z „Demo Studio Czad”.
W roku 1996 nakładem wytwórni PH Kopalnia (wytwórnia w późniejszym czasie znana była pod nazwą RRX) ukazuje się debiutancki album Slums Attack. Krążek początkowo dostępny był tylko na kasecie, w późniejszym czasie trafił na rynek również kompakt.
Nie mi oceniać, czy rok 1997 był przełomowy dla Slums Attack jak i całego polskiego hip-hopu, ale na pewno w tym właśnie roku działo się na rodzimym podwórku sporo. Po odejściu Volta z formacji 1kHz, Tede, Janmario i Ceube postanawiają założyć legendarny zespół 3H (Hardcore Hip-Hop), jeszcze w tym roku pojawia się ich demo „WuWua”. Rok 1997 przynosi nam powstanie wytwórni B.E.A.T. Records, pierwszy numer magazynu „Klan”, koncert Run DMC w Warszawie, krążek Bolca, album Wzgórza „Centrum”, płytę „Dom pełen drzwi” ekipy 3X-Klan, a także składankę „Wspólna scena”. Na składance swoją obecność zaznaczają tacy artyści jak: Slums Attack, Tewu, Banita, Edytoriał, Trzyha, Wyp3, Born Juices.
Jak ten rok wspominać może sam Peja? Oczywiście wówczas na rynku pojawia się jego drugi album, ale to nie jedyne wydarzenie w jakie zaangażowany był poznański raper. W 1997 roku rozpoczął się wieloletni konflikt Pei z warszawską sceną hip-hopową. Wszystko zaczęło się w klubie „Remont”, gdzie odbył się koncertu Wzgórza, na którym pojawił się między innymi Peja. W klubie dochodzi do pewnych nieporozumień między poznaniakiem, a warszawskimi raperami. Peja wraz z Born Juices w kawałku „Robić się nie chcę tylko szpanować” postanowił skrytykować stolicę, jednak nie doczekał się odpowiedzi ze strony raperów z Warszawy.
Ok, przejdźmy do płyty „Zwykła codzienność”, która bądź co bądź ma dzisiaj swoje święto. Jak wspominałem wyżej, album na rynku ukazał się w 1997 roku, dokładnie w lipcu. Na płycie pojawiły się tak legendarne nagrania jak chociażby „Czas przemija” (pierwszy teledysk grupy, który swoją premierę miał w telewizji publicznej w programie „Clipol) czy „Trudny dzieciak”. Album wydany został w wytwórni RRX Jeszcze przed ukończeniem płyty z grupy odszedł Iceman, a chwilę później jego miejsce zastępuje Dj Decks. Płyta rozeszła się w latach dziewięćdziesiątych w nakładzie około 20 000 kopii.
Wydaje mi się, że takie płyty jak „Zwykła codzienność” to pozycje obowiązkowe dla każdego fana rapu. Dlaczego? Choćby z uwagi na to, by zobaczyć jak zaczynał swoją przygodę z rapem jeden z ich najważniejszych twórców w naszym kraju. Przyznaje, nie słuchałem w roku, gdy ukazywała się ta płyta jeszcze hip-hopu. Słuchając płyty dzisiaj, mogę choć w małym procencie poczuć się jakby był rok 97, a ja wraz z Peją i Icemanem przechadzam się jeżyckimi ulicami nucąc pod nosem linijki z tego legendarnego albumu.
Po cichu mam nadzieje, że Peja zacznie wznawiać swoje pierwsze płyty również na winylu, czekam! Czekam również na reedycję pierwszej płyty Slums Attack.
Poniżej bardzo ciekawy i przede wszystkim szczery 30- minutowy materiał poświęcony płycie.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.