Tym razem w cyklu „Siedem Cali” pojawił się Dj Haem, który za gramofonami debiutował już w 1997. W latach 2000 – 2008 pracował jako realizator nagrań częstochowskiego studia nagrań Radioaktywni. W latach 2001-2003 współprodukował i występował razem z PFK Kompany: Ego i Paktofonika. Od 2003 do chwili obecnej nagrywa i koncertuje z O.S.T.R. Wraz z O.S.T.R. wielokrotnie występował na festiwalach takich jak Hip Hop Kemp, Open’er Festival, Męskie Granie, Coke Live Music Festival, i wielu innych. DJ Haem współpracował z Mateuszem Pospieszalskim m.in przy koncertach: Gala Przeglądu Piosenki Aktorskiej w 2000, 2001 oraz 2006, Pokój dla Czeczenii w 2006, Pytam o Wolność w 2007. Występował w widowisku Carmen TV organizowanym w ramach festiwalu Sacrum Profanum 2006 w Krakowie. Od 2004 do 2006 prowadził cykliczną, autorską audycję Kwintesent w częstochowskim radiu Fon. Uczestniczył w roli wykładowcy na Vestax DJ Campie. Od 2010 współpracuje z holenderskim duetem producenckim Killing Skills. Od 2014 występuje w kolektywie symfoniczno-elektronicznym: Steve Nash & The Turntable Orchestra.
1. Wytwórnia z której płyty możesz kupować w ciemno?
Scratch Science 🙂 bo jestem w stanie przewidzieć co tam jest. A tak na poważnie niczego nie kupuje „w ciemno”.
2. Płyta, która ma według Ciebie najlepszą okładkę?
Trudne pytanie, mam wykształcenie plastyczne i jestem troche wybredny… Forin autor okładek O.S.T.R. często trafia w mój gust. Zawsze jest tam jakieś drugie dno.
3. Album, który zabrałbyś na bezludną wyspę?
Madlib – Shades Of Blue. Lubię muzykę która kojarzy mi się z pozytywnymi wydarzeniami z przeszłości.
4. Twój ulubiony producent ze złotej ery?
Pete Rock. Rytmika i melodia w doskonałych proporcjach od zawsze.
5. Płyta, która ostatnio zrobiła na Tobie największe wrażenie?
Kaytranada – album Kaytra TODO. Świetny producent. W Anglii kupiłem bootleg. Cud miód.
6. Raper z najlepszym flow w Polsce?
Podchwytliwe pytanie 🙂 Moim zdaniem to O.S.T.R. Celny, świetnie brzmiący i niezatapialny.
7. Jak oceniasz kondycję polskiego winyla?
Myślę że winyl w Polsce ma się całkiem nieźle. Biorąc pod uwagę jego niszowość zawsze zaskakiwał mnie polot wydawców w kwestiach dopracowanej okładki, kolorów płyt, a od niedawna nawet picturedisc’ów. Polskie winyle są po prostu bardzo estetyczne, jak jeszcze kontent audio się zgadza to już jest bajecznie.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.